Kanye West dopiero co powrócił na Twittera, a teraz amerykańskie media przekazują sensacyjne doniesienia. Otóż na ranczo Ye w Wyoming przyjechała karetka pogotowia i zabrała go do szpitala, ponieważ raper miał atak lęku. West pojechał do szpitala, spędził na izbie przyjęć dziesięć minut i uznał, że jest tam za dużo osób. Poczuł się bardzo niekomfortowo i wrócił do karetki. Tam ratownik sprawdził mu ciśnienie, stwierdził iż nie ma zagrożenia dla życia i artysta wrócił na ranczo.
Jak donosi portal TMZ, raper miał także polecieć samolotem w tę i z powrotem do San Francisco, ale nie wiadomo w jakim celu. W drodze powrotnej Kanye zaprosił czterech paparazzi na swoje ranczo. Spędzili tam dwie godziny czekając na rapera, który wyszedł do nich na kilka minut. Pozwolił zrobić sobie kilka zdjęć i odszedł.
