– Dał mi jasno do zrozumienia, że zagłosowałby na Reagana. Jimmy Carter go nie przekonywał – taka wypowiedź Seamana pojawia się w nowym filmie dokumentalnym pt. „Beatles Stories”. – Spotkał Reagana w latach 70. na jakimś wydarzeniu sportowym. Byłem zaszokowany jego deklaracją. John chyba zapomniał, że Reagan nagradzał żołnierzy, którzy tłumili pokojową demonstrację w Berkeley.
– Z drugiej strony widziałem, jak John wchodził w ostre kłótnie z moim wujkiem, starym komunistą. Stało się dla mnie jasne, że opuścił go młodzieńczy radykalizm. W 1979 i 1980 r. był zupełnie inną osobą, niż gdy pisał „Imagine”. Był zażenowany naiwnością mojego wujka.