W trakcie piątkowego występu amerykańskiego rapera w kalifornijskim Mountain View doszło do strzelaniny. Strzały padły za kulisami sceny. Nieświadomy niczego Wiz Khalifa nie przerwał występu, o zajściu dowiedział się dopiero po zejściu ze sceny. Ofiarą jest 38-letni mężczyzna, który zmarł w szpitalu na skutek postrzału.

Trwają poszukiwania strzelca. Policja prosi o pomoc każdego, kto może pomóc w ujęciu sprawcy.

To była bezsensowna tragedia. Przemoc nigdy nie jest odpowiedzią. Modlę się za rodzinę ofiary – skomentował zajście na Twitterze Wiz Khalifa.