– Czuję, że oddaliłem się od ciężkiego rocka. Aż dziwne, jak moja droga skrzyżowała się z tą Johna. W pewnym sensie każdy z nas wszedł w świat tego drugiego. Nie radzę sobie już z natężeniem dźwięków na tego typu koncertach. Po występie Them Crooked Vultures moje uszy krwawiły przez dwa dni – zdradził Plant.