Planet LUC „Energocyrkulacje” – to specjalna, numerowana edycja kolekcjonerska – pojawi się w nakładzie tylko 2222 szt.
L.U.C z impetem półobrotu Czaka N. i swym twórczym ADHD pędzi dalej. Niespełna pół roku po premierze albumu 39/89 Zrozumieć Polskę i obok spektaklu audiowizualnego „IBIDEM” – przygotowuje właśnie kolejną niespodziankę – tym razem spełnienie obietnicy danej młodym producentom i swoim słuchaczom.
Pół roku temu postanowił bowiem wprowadzić w życie filozofię energocyrkulacji, którą stworzył na multimedialnym albumie PLANET LUC. Dobra energia, jaką niosła ta płyta powróciła w postaci pełnych sal koncertowych i wielu nagród.
Wrocławski artysta postanowił zatem dać coś od siebie i zorganizował konkurs dla słuchaczy i młodych producentów wszelakich gatunków muzycznych. Najlepsi z nich dostali się na obiecaną limitowaną edycję albumu – PLANET LUC – ENERGOCYRKULACJE – w duchu idei „podaj dalej”. Na płycie najciekawsze prace debiutantów (m.in. Gitbit Papilot, Ortalio Music, Substancja) zaprezentują się u boku takich osobowości jak Smolik, Yaro, Kasia Klich, Magiera, LA (Whitehouse), Spaso (Kanał Audytywny), Alan Moore, Hedejk (Digit all love) czy wybitny gitarzysta klasyczny Krzysztof Pełech.
Ta absolutna mieszanka stylów typowa dla L.U.C ma nieść dwie idee.
Ja mówi sam autor – „Podaj dalej” – czyli pomoc debiutantom, którym w dzisiejszym komercyjnym świecie rzuca się dęby bartki pod nogi” oraz „słucham muzyki a nie gatunków” – a więc otwieranie głów i przełamywanie podziałów.
Album faktycznie stał się bardzo szerokim przekrojem polskiego brzmienia. Od elektroniki, przez dub, breakbeat, rock, hip-hop, drum`n bass po ambient. Do tego jak zwykle graficzna uczta dla oczu i duszy. Okładka przygotowana przez Przemka Słowika i JUICE to osobne dzieło, które z pewnością dla wielu będzie osobną podróżą.
Singlem promującym to wydawnictwo jest utwór wyprodukowany przez GITBIT PAPILOT – „HAPPY END AND UP HAPPY HANDS”