fot. Mads Perch
W sieci pojawił się premierowy, pierwszy od pięciu lat singiel Placebo zatytułowany „Beautiful James”. Przez ponad 25 lat i z ponad 13 milionami sprzedanych płyt na koncie, zespół pokazał, że jest mistrzem w rejestrowaniu stanów ludzkiej kondycji. Unikalny sposób analizowania zarówno wszelkich niedoskonałości jak i piękna, sprawił, że przez długi czas ich twórczość była ostoją dla tych, którzy czuli, że sidła tradycji i mainstreamu są niczym innym jak pułapką. Placebo nadal rzuca światło na te społeczne aspekty, które są zbyt często postrzegane przez niektórych ze sceptycyzmem w najlepszym razie, a w najgorszym – z nienawiścią.
Nowy singiel „Beautiful James”, który narodził się w świecie tak podzielonym, jak nigdy dotąd, brzmi przejmująco. Na tle rozpadających się globalnych stosunków, niekwestionowanych nadużyć w Internecie i powszechnego strachu wśród ograniczonych umysłowo przed tym, czego nie mogą zrozumieć, „Beautiful James” niesie ze sobą przesłanie sprzeciwu, które ma na celu normalizację i celebrację nieheteronormatywnych związków.
– Jeśli piosenka ma drażnić tych o ciasnych horyzontach, niech tak będzie. Ale dla mnie najważniejsze jest, aby każdy słuchacz odkrył w niej swoją własną, osobistą historię – naprawdę nie chcę ci mówić, co masz czuć – komentuje Brian Molko.
Przy tworzeniu utworu „Beautiful James” zespół odwrócił swój proces twórczy. Oznaczało to podejście do ich wspólnej pracy w nowy sposób, zaczęło się od obrazów/zdjęć i tytułu piosenki, które wywoływały pewne uczucie – na długo przed powstaniem jakiejkolwiek muzyki. Powstała w ten sposób piosenka jest równie potężna, co delikatna – wyzywające, stworzone przez glazurę bezsenności, dzieło sztuki.
Zespół deklaruje, że wkrótce usłyszymy więcej nowych utworów.