fot. Paweł Zanio
Historia Pjusa jest imponującym świadectwem walki z przeciwnościami losu i determinacji w dążeniu do realizacji marzeń. Przed dekadą raper na skutek choroby stracił słuch, ale nie poddał się i w 2009 nagrał pierwszy w pełni solowy krążek. Niestety, szybko okazało się, że kolejnego już nie nagra. – Po albumie „Life After Deaf” doszedłem do twórczo-zdrowotnej ściany. Pal sześć mój sztuczny słuch, akurat on działa nieźle, ale głos niestety zaczął niedomagać, a każde kolejne nagrywanie stało się po prostu czasowo-fizyczną katorgą – mówił nam jesienią artysta.
Problemy z głosem uniemożliwiły Pjusowi nagrywanie, ale artyście nie przeszkodziło to w przygotowaniu kolejnego albumu. Wydany w listopadzie krążek „Słowowtóry” jest pionierskim przedsięwzięciem na rodzimej scenie. Artysta napisał wszystkie teksty, ale skoro nie mógł zarapować i zaśpiewać ich samodzielnie, poprosił o pomoc gości.
Na kanale Papaya Films pojawił się wyreżyserowany przez Daniela Jaroszka dokument, w którym Pjus opowiada o swojej chorobie i o roli, jaką w jego życiu pełni muzyka. Artysta ubolewa nad tym, że nie będzie mu już dane koncertować i poczuć energii publiczności, ale przyznaje, że pracując w studiu ma choć namiastkę tego, co kocha.
