– Jeżeli okaże się, że potrzeba mi dziesięciu lat, poczekam. Chcę mieć pewność, że każdy element nowej płyty będzie dostatecznie mocny, aniżeli robić sobie potem wyrzuty, że kilka rzeczy jest do kitu, a przecież miałam czas, by je dopracować – powiedziała PJ magazynowi „The Observer”.
Harvey dodała, że o ile „Let England Shake”, jej ostatni, wydany w lutym album, był wypadkową wielu tekstów – poezji, piosenek – to następne wydawnictwo będzie zainspirowane twórczością filmową i malarską.