foto: P. Tarasewicz / LIVE
Pozostająca od 2019 r. w stanie zawieszenia Coma zadeklarowała przed wyborami parlamentarnymi, że jeśli Polacy tłumnie pójdę do urn, to zespół odwdzięczy się, grając w 2024 r. kilka koncertów. Frekwencja dopisała, więc formacja postanowiła dotrzymać słowa. Zespół świętuje w tym roku 20. rocznicę wydania „Pierwszego wyjścia z mroku”, co oznacza dodatkową okazję do koncertowania. Finalnie zespół pojawi się na Pol’and’Rock Festivalu i na odbywającej się w trzech miastach Rockowiźnie. Czy jest szansa, że koncertów będzie więcej? Piotr Rogucki odniósł się do tego pytania w wywiadzie dla „Teraz Rocka”
SPRAWDŹ TAKŻE: Nowy juror w składzie „The Voice Of Poland”? Zaskakujące doniesienia
– Okazało się, że ktoś nam proponuje sytuację, w której niczym się nie musimy przejmować i że jest duże ciśnienie ze strony fanów… Tego zainteresowania nie było, kiedy kończyliśmy karierę, naprawdę mocno musieliśmy się starać o publiczność. A teraz ta publiczność sama jest i nie musimy martwić się o organizację. Spotykamy się w grupie kumpli, którzy ze sobą pracowali dwadzieścia lat, przypominamy sobie kawałki, które długo graliśmy i bawimy się, po prostu jest przyjemność. Zagramy sześć, siedem koncertów, a co dalej? Raczej żadnych planów nie mamy – powiedział Bartkowi Koziczyńskiemu artysta.