Piotr Kupicha stracił prawo jazdy w wyniku kuriozalnej sytuacji

Muzyk obwinia o swoje problemy telewidza.


2024.03.18

opublikował:

Piotr Kupicha stracił prawo jazdy w wyniku kuriozalnej sytuacji

fot. Karol Makurat / @tarakum_photography

Artyści przyjmują zaproszenia do programów telewizyjnych, by promować siebie i swoją twórczość. Tymczasem zdarza się, że biorąc w nich udział, mogą sobie narobić poważnych problemów. W wywiadzie dla „Auto Świata” Piotr Kupicha, lider grupy Feel, zdradził, że przed laty występ w „Dzień Dobry TVN” zakończył się dla niego utratą prawda jazdy. Wokalista goszcząc w programie, jeździł luksusowym i bardzo szybkim samochodem, nagminnie łamiąc przy tym przepisy.

Było pełno kamer i miałem okazję przyjechać się Ferrari Californią. I rozmawiałem z dziennikarzem. Był na fotelu pasażera. Bardzo fajna rozmowa. Ja sobie jeździłem. Tutaj linia ciągła, tutaj przerywana. Ja troszeczkę na tę ciągłą najechałem. Tutaj jakaś strzałeczka mi zgasła, ja skręciłem w prawo – zaczął.

Niedługo później lider zespołu Feel otrzymał wezwanie do stawiennictwa na komendzie policji. Jak powiedział w wywiadzie, jeden z widzów „Dzień Dobry TVN” doniósł na niego po tym, co zobaczył w telewizji.

No i pani mówi: „to tutaj muszę przeprowadzić normalną procedurę, ponieważ zostało takie zgłoszenie wysłane, że pan jeździł samochodem po Warszawie w „Dzień Dobry TVN”. Ja mówię, no tak. „I tutaj przyszło 16 punktów”. A ja mówię, no ale jak to 16 punktów? Za co to 16 punktów? „Dobra, panie Piotrze, to jest zwykła procedura. Poproszę blankiecik prawa jazdy, obcinamy”. Czyli już miałem 10 punktów plus te 16 punktów.

Słuchajcie, ja w takim świecie żyję po prostu. W takim moim medialnym, trochę paskudnym, trochę kochanym, gdzie po prostu ktoś sobie siedzi na kanapie i ogląda, jak ty jeździsz samochodem, i wtedy zgłasza to na policję. Wypisuje wszystkie rzeczy, jak ja rozmawiałem po prostu w tym wywiadzie, nie wszystko tak dokładnie zauważyłem. No i dostałem 16 punktów. To zostało uprawomocnione. No i w tym momencie straciłem prawo jazdy – zakończył opowieść Kupicha.

Polecane