fot. mat. pras.
Organizatorzy dużych europejskich imprez sportowych starają się zwiększyć zainteresowanie nimi. W ostatnich latach finały piłkarskiej Ligi Mistrzów poprzedzały występy takich gwiazd jak Dua Lipa, Lenny Kravitz, Imagine Dragons czy Camila Cabello. Tym razem organizatorzy postawili na Linkin Park.
Zespół szykuje się do europejskiej trasy koncertowej, w ramach której wystąpi m.in. w Polsce (5 lipca Linkin Park zawitają do Gdyni na Open’er Festival). W miniony weekend grupa zrobiła sobie rozgrzewkę, grając mini koncert przed finałem Champions League na Allianz Arenie w Monachium. Grupa zaprezentowała skrócone wersje „The Emptiness Machine”, „In The End”, „Numb” i „Heavy Is The Crown”, zbierając na ogół dobre opinie po swoim występie. Nie wszyscy byli nim jednak zachwyceni.
„Uważam to za absolutnie idiotyczne”
Marco vn Basten, legendarny napastnik reprezentacji Holandii, autor jednego z najbardziej spektakularnych goli w finałach międzynarodowych rozgrywek (z finału Euro 88 z reprezentacją ZSRR) nie tyle skrytykował, co wręcz zmasakrował występ Linkin Park.
– Koncert Linkin Park to było dno. Absolutne dno. To hańba, że UEFA pozwala na coś takiego – ocenił van Basten. Warto jednak dodać, że piłkarz krytykuje nie tylko występ Amerykanów, ale całą ideę przedsięwzięcia. – Ci chłopcy przygotowują się do najważniejszego meczu w swoim życiu. UEFA zrzyna z FIFA. To śmieszne, że tak wybijają zawodników z koncentracji. Uważam to za absolutnie idiotyczne – podsumował na antenie Ziggo Sports Holender.
Jednostronny mecz zakończył się pogromem. PSG pokonało Inter Mediolan 5:0. Może zawodnicy włoskiego klubu faktycznie mieli problemy z koncentracją?