– Wybaczcie, że odniosłem taki sukces. Naprawdę nie spodziewałem się, że do tego dojdzie. Trudno jest mi zrozumieć, że niektórzy ludzie darzą mnie taką nienawiścią – powiedział artysta.
Na przestrzeni ostatnich lat Collins borykał się z różnymi problemami zdrowotnymi, które skutecznie utrudniały mu pracę na polu muzycznym (m.in. po operacji kręgosłupa nie był w stanie utrzymać w dłoniach pałeczek do perkusji; musiał przyklejać je do rąk taśmą). Poza tym były członek Genesis czuje się nieswojo we współczesnym przemyśle muzycznym.
– Oglądam MTV Music Awards i myślę sobie: „Nie mogę należeć do tego samego przemysłu”. Naprawdę nie należę do tego świata i nie wydaje mi się, by ktoś za mną tęsknił. Wolę w zupełności wypisać się z tej zabawy – dodał.