Phil Collins już nigdy nie będzie mógł zagrać na bębnach. Wszystko przez bolesne schorzenie kręgosłupa, którego muzyk nabawił się przez lata gry na perkusji. –
Nie będę mógł już grać – żali się Collins. – Po 50 latach bębnienia mój
kręgosłup powiedział „wystarczy”. Jest mi z tego powodu bardzo źle.
Jeden z kręgów naciska na rdzeń kręgowy i niestety jest to tak bolesne,
że nawet nie mogę potrzymać w rękach pałeczek.
Teraz muzyk oznajmił, że już nigdy nie pojedzie w trasę koncertową – Moja kariera już nie jest dla mnie taka ważna – mówił Collins zaskoczonym dziennikarzom.
Muzyk zamierza poświęcić więcej czasu rodzinie. Będzie miał co robić ponieważ z trzema żonami ma pięcioro dzieci. Najmłodsi z nich to 8-letni Nicholas i 4-letni Matthew. Dodatkowo Phil niedługo zostanie dziadkiem.