fot. Daniel Perz
Peja ma za sobą pracowity rok zwieńczony nagraniem trzech wydawnictw. Dwa z nich – epka „2050” i płyta „Black Album” – są już na rynku, w grudniu dojdzie do tego także epka „AR-15”. Peja podobnie jak inni artyści nie może promować obecnie swoich płyt na koncertach, za to poświęca w weekend czas, by odpowiedzieć na pytania fanów.
Podczas ostatniego Q&A na jego profilu nie mogło zabraknąć wątku Kalego i jego piątkowej deklaracji zaprzestania nagrywania muzyki. Szykowana na grudzień „Hucpa” z Majorem SPZ ma być ostatnią pozycją w dyskografii szefa Ganja Mafia Labelu.
Sprawdź też: Kali mowi „dość”: „Dopinam do końca, co zacząłem. ‚Hucpa’ to mój ostatni album
– To twardy biznes, który wykończył już niejednego. Na swoim przykładzie dodam, że trzeba korzystać z wieloletnich doświadczeń w kryzysowych momentach. Nie sądzę, aby sytuacja Kalego należała do kryzysowych. Jednak każdy jest inny, ma swój próg wrażliwości i każdy indywidualnie odczuwa tzw. kres. Tu nie ma miękkiej gry, więc trzeba być niesamowicie odpornym, bo robienie rapu w Polsce nigdy nie dawało artyści komfortu. Dlatego trzeba być mocnym duchem i konsekwentnym w działaniach, ale jak wcześniej mówiłem – każdy jest inny. Nosimy tylko własne buty, nigdy czyjeś – skomentował Peja.
Sprawdź też: Paluch odpowiada czy ma konflikt z Peją. Peja komentuje
W minionym tygodniu zarówno Peja jak i Paluch odpowiadali na pytanie o to, czy mają ze sobą konflikt. Teraz jeden ze słuchaczy zapytał Rycha, czy jest szansa, że nagra jeszcze kiedyś wspólny kawałek z szefem BOR.
– Myślę, że nie, bo trudno mi na ten moment to sobie wyobrazić – ale nie z takimi antysympatiami się godziłem, choć czas pokazał, że nie zawsze było warto – skomentował Peja.
Peja nie pali się do nagrywek z Paluchem, ale wskazuje innego rodzimego MC, z którym nigdy wcześniej nie łączył sił, a bardzo chciałby to zrobić. Tym raperem jest VNM, który kilka dni temu pytany o szansę na współpracę z Rychem, pozdrowił go, odpowiadając: – Nigdy nie mów nigdy.