Ujawnia w nim odpowiedź na Wasze pytanie „Czy Peja odpowie?” oraz stan wewnętrzny zaistniały po odsłuchaniu dissów (?). Zapraszamy do zapoznania się z jego treścią.
Znaczne uproszczenie jakiego dokonał ten pojeb w kawałku „Rewolucja” budzi tylko mój pełen politowania uśmiech. Nie odpowiedział na żaden zarzut nazywając argumenty epitetami. Zrobił dwa kiepskie kawałki (w tym jeden, który miał na celu storpedowanie mojej odpowiedzi – widocznie nie trzyma ciśnienia 🙂 ) wyrównując ilość nagrywek w stosunku do mnie i nic ponadto. W dodatku zajęło mu to prawie trzy miesiące.
Proponuję, by nagrał lub opublikował choćby jeden utwór na poziomie, wtedy będzie szansa na kontynuację z mojej strony. Czekam zatem na trzeci kawałek, w którym daję mu ostatnią szansę by mógł się zrehabilitować przynajmniej tymczasowo.
Proszę Cię, kiepski raperze i głupi człowieku – postaraj się żeby Ci wyszło.
Książę