Piątkowy występ Pearl Jamu w Chicago był wyjątkowy z dwóch powodów. Po pierwsze – zespół musiał zejść ze sceny po siedmiu utworach, gdyż opady deszczu uniemożliwiały dokończenie występu. Muzycy wrócili po trzech godzinach, by dokończyć show. Po drugie – podczas występu na terenie Wrigley Field grupa po raz pierwszy zaprezentowała dwa utwory z nadchodzącej, dziesiątej w karierze, studyjnej płyty „Lighning Bolt”. Pearl Jam zagrali piosenkę tytułową oraz „Future Days”.
Wcześniej poznaliśmy promującą wydawnictwo piosenkę „Mind Your Manners”. Album, nad produkcją którego czuwał Brendan O`Brien, ukaże się 14 października. Będzie to pierwsza płyta Pearl Jamu od czasu wydania w 2009 roku krążka „Backspacer”.