Paul Rodgers rok temu zakończył czteroletnie tournee na którym wraz z Brianem Mayem i Rogerem Taylorem wykonywali przeboje Queen. Od tego czasu zajmował się swoją karierą solową, a także zdążył zatęsknić za zastępowaniem nieżyjącego Freddiego Mercury – Współpraca z Queen to było coś wspaniałego, jednak bardzo też angażującego. Bałem się, że zostanę wchłonięty przez zespół i utracę swoją tożsamość. Jednak, kwestia dalszej, naszej wspólnej przygody jest wciąż otwarta. Gdy tylko pojawi się okazja do zagrania jakiegoś charytatywnego koncertu, na pewno wystąpimy – zapewnia Rodgers.