– Gdy zaczynałem grać, wystarczał mi jeden instrument, nie potrzebowałem nawet żadnego mikrofonu w klubach, na ulicach czy w galeriach. Od tamtego czasu bardzo brakowało mi tych surowych warunków i spontanicznej energii – powiedział Wolf. – To mój pierwszy zupełnie akustyczny album. Musiałem mieć pewność, że pracujemy na analogowym sprzęcie do nagrywania.
Disc 1: `Sundark`
`Wind In The Wires`
`Oblivion`
`The Libertine`
`Vulture`
`Hard Times`
`Bitten`
`Overture`
`Paris`
Disc 2: ‘Riverlight’
`Together`
`The Magic Position`
`Bermondsey Street`
`Bluebells`
`Teignmouth`
`London`
`House`
`Wolf Song`