Paris Jackson ponownie wchodzi na drogę sądową, domagając się szczegółowego wyjaśnienia działań osób zarządzających majątkiem jej ojca, Michaela Jacksona. Celebrytka uważa, że fundusze po zmarłym 16 lat temu królu popu nie są właściwie nadzorowane, a ich wykonawcy mogą działać na niekorzyść beneficjentów.
Majątek Michaela Jacksona pod lupą
Po śmierci Michaela Jacksona w 2009 roku jego testamentem zajęli się prawnicy John Branca i John McClain. Dokument z 2002 roku pomijał w dziedziczeniu ojca gwiazdora, Joe Jacksona, oraz Debbie Rowe, matkę dwójki jego dzieci. Majątek został podzielony między Katherine Jackson, dzieci artysty oraz wybrane organizacje charytatywne.
Kilka miesięcy temu Paris Jackson zwróciła uwagę na nieprawidłowości w zarządzaniu majątkiem o ogromnej wartości. Teraz ponownie kieruje sprawę do sądu, ponieważ podejrzewa, że działania wykonawców testamentu nie są przejrzyste.
Kolejne oskarżenia Paris Jackson
18 listopada Paris Jackson złożyła w sądzie w Los Angeles kolejny dokument, w którym zarzuca zarządcom majątku opieszałość i brak dbałości o interesy spadkobierców. Twierdzi, że rozliczenia finansowe za 2021 rok otrzymała dopiero po czterech latach.
Celebrytka utrzymuje także, że Branca i McClain przetrzymują ogromne sumy pieniędzy na kontach, które generują minimalne zyski. Według jej ustaleń na takich rachunkach ma znajdować się ponad 464 mln dolarów, które mogłyby znacząco zarabiać, gdyby zostały właściwie zainwestowane.
Jak podaje serwis „People”, Paris obawia się, że majątek jej ojca został przekształcony w narzędzie prywatnego wzbogacania się Johna Branki, zamiast chronić interesy beneficjentów i spuściznę króla popu.
Reakcja osób związanych z zarządcami majątku
Bliscy zarządców majątku Michaela Jacksona odrzucają zarzuty Paris i twierdzą, że jej prawnicy próbują zmienić narrację po ostatniej przegranej sprawie. Przypominają, że celebrytka wraz z zespołem musiała pokryć koszty prawne na rzecz wykonawców testamentu.
Według informatorów jest to próba odwrócenia uwagi od porażki sądowej, a beneficjenci majątku są odpowiednio zabezpieczeni.
Wynagrodzenia i decyzje inwestycyjne pod znakiem zapytania
Paris Jackson wskazuje w dokumentach, że w 2021 roku Branca i McClain mieli pobrać aż 10 mln dolarów wynagrodzenia, co przewyższa świadczenia, jakie otrzymał którykolwiek z beneficjentów.
Celebrytkę martwią także inwestycje w jej ocenie zbyt ryzykowne, takie jak udział w filmie biograficznym „Michael”, w którym Branca pełni funkcję producenta wykonawczego. Paris uważa, że decyzje te wspierają zarządców testamentu, a nie interesy spadkobierców.
Paris domaga się ujawnienia prawdziwych świadczeń
W odpowiedzi na zarzuty zarządcy majątku przypominają, że Paris Jackson miała otrzymać około 65 mln dolarów w świadczeniach. Podkreślają również, że to oni wyprowadzili zadłużony majątek na prostą i przekształcili go w prężnie działającą markę.
Celebrytka mimo to żąda sądowego nakazu przedstawienia pełnych rozliczeń oraz wykazania rzeczywistych wypłat dla beneficjentów. Rozprawa w tej sprawie została wyznaczona na 13 stycznia 2026 roku.