Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
W Poznaniu temperatura oscyluje dziś w okolicy 30 stopni Celsjusza. To dużo, choć wygląda na to, że na Instagramie jest jeszcze goręcej, bowiem od rana obserwujemy pyskówkę na linii Paluch – Peja. Szef BOR zarzucił rano szefowi RPS, że ten wypowiada się ja jego temat w poszukiwaniu atencji. Peja odbił, zauważając, że na dwa dni przed premierą nowego singla to raczej Paluch szuka uwagi.
– Nawet nie mam na Ciebie określenia (śmiech). To zapewne przez braki w edukacji – napisał później Peja, odnosząc się do porannej wypowiedzi Palucha. Raper posłużył się również maksymą „pycha kroczy przed upadkiem”. Autor „Szamana” odparł: – Tej, nie ze**aj się. Przede wszystkim daj sobie spokój Rychu. Zaczynasz, a potem odwracasz kota ogonem. Klasyka. Ja mam na Ciebie wiele określeń i to pewnie dzięki edukacji, ale myślę, że głównie przez intelekt, bo – jak zapewne wiesz – można nie mieć wykształcenia, ale być też durniem. Pycha masz na drugie. Ryszard Pycha Solufka. Po jasny c**j ty się s**sz?
Tym razem odpowiedź znów przyszła szybko. – Paluch, wstawaj, zes**eś się. Teraz weź głęboki oddech, policz do 10 i je**ij elaborat (artysta zrobił literówkę, pisząc „elebarat”, czego Paluch nie omieszkał mu wytknąć – przyp. red.) najlepiej w postaci utworu muzycznego – odpisał Peja, po czym dodał: – Dissów żadnych nie puści, bo jest obliczony i od zawsze kalkulacja. Zatem skończyliśmy na wytknięciu mi błędu, który popełniłem, pizgając za szybko w klawiaturę (zawsze mogę się tłumaczyć brakami w edukacji). A Ty wyedukowany słuchaczu zastanów się, czy warto mu nabijać kabzę. A mi nie pozostaje nic innego jak zerować się z beefów, zgodnie z tym co powiedziałem. Zresztą szkoda czasu na takie zero.