fot. mat. pras.
W piątek w sieci pojawił się nowy singiel Palucha. „Wszystko retro” nie jest jednak kawałkiem zapowiadającym szykowany na jesień album „Najlepszego życia diler”, ale utworem nagranym na EP-kę w ramach podsumowującą wyjazd Palucha, Szarana, Rosalie. i Noah do Paryża w ramach Def Jam World Tour.
W weekend Paluch zorganizował na instagramowym profilu Q&A, podczas którego odpowiadał na pytania o swoją solową płytę, działalność BOR i byłego podopiecznego. Jeden z fanów zapytał artystę, czy zgodzi się ze stwierdzeniem, że Szpaku jest najlepszym polskim raperem. Paluch odparł: – Tak. Ma treść, skill, charyzmę i po chwili przehajpowania (to ten moment, kiedy docierasz do sezonowych odbiorców, którzy z czasem odpadają) utrzymał się na bardzo wysokim poziomie.
Po tym jak szeregi BOR Records zaczęli opuszczać kolejni artyści, fani obawiali się, że może to być koniec wytwórni Palucha. Teraz jeden ze słuchaczy zapytał, czy raper rekrutuje nowych artystów do swojej wytwórni.
– Nie rekrutuje. Obecnie jedynym raperem wydawanym w BOR Records jestem ja. Reszta ziomali przeszła na swoje lub do innych wydawnictw.
Jako wydawca jestem zajarany, że mogłem wspierać takich raperów jak Gedz, Szpaku, Kobik, Joda i wielu innych, z którymi tworzyliśmy zajebiste numery i pracowaliśmy przy ich albumach, a często debiutach. Dla wielu byłem jedynym, który „wyciągnął pomocną dłoń” w czasach, gdzie rządził nudny klasyczny rap, a wydawanie czegoś innego było nieopłacalne. Dziś ta formuła się wyczerpała, rynek został przejęty przez duże wytwórnie, które pociągają za sznurki, często zza kulis.
Nie chciałem na siłę wydawać raperów, których muzyki nie czuję i robić z tego tylko biznes plan. Każdemu (no może większości) z moich ziomali życzę najlepiej i zawsze będę wspierał – zadeklarował raper.