fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Koronawirus w Polsce systematycznie zaraża nowe osoby, jednak wbrew prognozom, nadal nie ma u nas nawet tysiąca dotkniętych nim osób. Od dziś w całym kraju obowiązują zaostrzone zasady, na mocy których z domów możemy wychodzić jedynie w pilnych potrzebach. Paluch krytykuje „areszt domowy” całego społeczeństwa, przypominając, że choroba wywołana koronawirusem jest śmiertelna przede wszystkim u osób starszych.
– Dwa lata temu mój syn trafił do szpitala po zarażeniu się zmutowaną grypą. Po wykonaniu testów (płatne 350 zł za osobę) okazało się, że moja córka i ja mamy grypę typu A. Wyszedłem ze szpitala, pojechałem do domu i odpoczywaliśmy kilka dni bez żadnych objawów. W tym czasie byłem wszędzie gdzie musiałem/chciałem być i pewnie zaraziłem kilka osób.
Możliwe, że gdybym zaraził swoją babcię, która ma ponad 80 lat, mogłaby mieć komplikacje i poważne problemy zdrowotne. Czy nie lepiej izolować i poddawać kwarantannie osoby starsze, powyżej 70 lat, niż całe państwo wprowadzać stan aresztu domowego, doprowadzając gospodarkę do ruiny? Pytam retorycznie. Rozumiem powagę sytuacji. Rozumiem, że wirus jest nieznany. Rozumiem, że starsi ludzie umierają po komplikacjach. Ale to co się dzieje, jest pop****one. Pozdrawiam. Dbajcie o swoich dziadków i rodziców nie tylko w tym po***nym czasie, ale codziennie – komentuje Paluch.
Podczas niedawnego Q&A raper przyznał, że z powodu zagrożenia i panującej dookoła atmosfery wstrzymał prace nad nową płytą, bo nie ma do tego głowy. Raper zadeklarował także, że chciałby jak najszybciej wrócić na scenę. Kiedy będzie to możliwe? Póki co nie wiadomo.