– Jak to dzisiaj wygląda? Pier**lone piekło! Pewnego dnia dowiedziałem się, że nowe zespoły, które podpisały właśnie kontrakty z dużymi wytwórniami, muszą rezygnować z części praw do swoich nagrań, z części pieniędzy z koncertów, muszą iść na ustępstwa – ubolewa Ozzy.
– Co do k**wy nędzy jest grane? Nie potrafiłbym być w jednej z takich kapel. To odrażające, jak oni traktuję te grupy – dodaje muzyk.