fot. mat. pras.
Mało która gwiazda – o ile ktokolwiek – ma na swoim koncie więcej ekscesów niż Ozzy Osbourne. Wydana przed nieco ponad dekadą autobiografia „Ja, Ozzy” obfituje w hadrcore’owe anegdoty, a wywiady z muzykiem i jego żoną Sharon dostarczają kolejnych. Goszcząc w podcaście Zane’a Lowe’a para wspomniała o tym, że Ozzy przyprawił pewnego dnia obiad czarnym haszyszem, który w smaku przypomina podobno pieprz, ale działa zupełnie inaczej, wywołując m.in. gastrofazę, zawroty głowy, zaburzenia orientacji przestrzennej czy pojawienie się nieracjonalnych myśli. Tego ostatniego Sharon doświadczyła na własnej skórze. Żona Ozzy’ego przyznaje, że po zjedzeniu posiłku przyprawionego haszyszem, stała się nad wyraz agresywna.
– Pewnego dnia połamałam jego gitarę. Zjadłam obiad, po czym wpadłam w prawdziwy szał. W pobliżu stała gitara Randy’ego Rhoadsa. Podniosłam ją i rzuciłam nią o ścianę – relacjonowała, Sharon, na co Ozzy uzupełnił: – Tak, a potem rzuciła we mnie telefonem, trafiając prosto w twarz.
Zobaczcie fragment rozmowy Osbourne’ów z Lowe’em. Szczególnie polecamy moment, w którym skruszony Ozzy przyznaje, że dodał do obiadu czarny haszysz.
Artysta promuje obecnie wydaną dwa tygodnie temu płytę „Patient Number 9”. Zachęcamy do zapoznania się z naszą recenzją krążka.
Wyświetl ten post na Instagramie
