foto: Artur Rawicz / mfk.com.pl
W marcu prawnicy Ozzy’ego Osbourne’a złożyli pozew, w którym oskarżali agencję AEG o nieuczciwe praktyki. Jeden z największych promotorów koncertowych miał szantażować nie tylko Ozzy’ego, ale też innych artystów chcących wystąpić w londyńskiej O2 Arenie. Aby móc dać koncert w największej hali w stolicy Anglii, artyści musieli zobowiązać się, że koncertując w Los Angeles, wystąpią w Staples Center, której jest właścicielem. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Muzycy godzili się na praktyki AEG z prostego powodu – o ile w Los Angeles jest kilka obiektów podobnej wielkości i można wybierać, gdzie chce się zagrać, o tyle niestety w Londynie nie ma hali porównywalnej z O2 Areną.
„Cieszymy się, że nie ma już powodu do formułowania oskarżeń”
Na początku września przedstawiciele AEG poinformowali, że zaprzestali tych praktyk. – Promotorzy i artyści, którzy chcą organizować koncerty w O2 nie będą już zmuszani do bookowania ich w Staples Center – poinformował dyrektor wykonawczy AEG Jay Marciano. Zmiana polityki formy skłoniła prokuratora okręgowego Dale’a Fishera do oddalenia pozwu Ozzy’ego. Co na to Osbourne i jego prawnicy? – Cieszymy się, że nie ma już powodu do formułowania oskarżeń – skomentował adwokat Ozzy’ego Dan Wall.