foto: kadr z wideo
Tede i Wielkie Joł zaskoczyli niedawno fanów informując, że planowana na 28 lipca impreza z okazji 42. urodzin artysty, będzie ostatnią organizowaną w Mielnie. Po ponad dekadzie ekipa ma zniknąć z nadmorskiego kurortu i przenieść się w nowe miejsce. O przyczynę tej zmiany zapytaliśmy Kamila „Jakuzę” Jaczyńskiego, dyrektora wykonawczego Wielkim Joł.
– Główny powód jest prozaiczny. Po pierwsze amfiteatr w Koszalinie właśnie rozpoczął remont, a po drugie, równie istotne, Mielno zmienia charakter – wyjaśnia Jakuza. – Budują się apartamentowce i generalnie Mielno chce być bardziej „Ą, Ę”. A my nie jesteśmy do końca w takim klimacie – dodaje. – Naprzeciwko „Karasia”, czyli Kaliforniacamp, już stoją piękne apartamentowce. I ja to też rozumiem. Wyobraź sobie, że kupujesz apartament za pół bańki, wyglądasz przez okno, a tam banda dobrze rozbawionych ludzi na przykład biega prawie nago po polu kempingowym. Mielno to stan umysłu. Polecam wszystkie video relacje na YouTube. Jest wesoło.
Dokąd w takim razie Wielkie Joł chce przenieść urodziny TDF-a? Czy będzie to inny nadmorski kurort, czy też może fani powinni nastawiać się na drastyczną zmianę krajobrazu? – Tak naprawdę czynnikiem determinującym jest sensowny nocleg. Umówmy się – miejsce na koncert zawsze się znajdzie. Ale tam jest z nami 50-osobowa ekipa, dodajmy dość specyficzna, którą trzeba położyć w jednym miejscu, bo wtedy łatwiej ich, właściwie nas, upilnować – tłumaczy Jakuza.
Jeśli chcecie „załapać się” na urodziny TDF-a w Mielnie, polecamy zrobić to w tym roku. Nasz rozmówca przyznaje: – Odzywa się do nas sporo ludzi, którzy nigdy nie byli, choć przez lata obiecywali sobie, że będą. Wygląda więc na to, że pożegnamy Mielno w wyjątkowo dużym gronie. I że zrobimy to w wielkim stylu, jak na NWJ przystało.
Aby śledzić na bieżąco przygotowania do urodzin, polecamy zapisać się na wydarzenie na Facebooku.