Zdaniem Kramera tylko śmierć któregoś członków mogłaby zahamować działalność Aerosmith.
– I to jest właśnie fajne w zespole, że nigdy nie wiesz, co cię czeka za rogiem. Czy to, co widzisz w lustrze, uda ci się posiąść, czy nie? Naprawdę, tylko śmierć – odpukać – mogłaby nas zatrzymać. Od wielu lat jesteśmy razem, przetrwaliśmy próbę czasu. Bo jeśli nie śmierć, to co? – dodał bębniarz.