fot. P. Tarasewicz
„OK to eksportowy towar jak Jeremy, Jeremy” – słyszymy w refrenie numeru OKIego zatytułowanego „Jeremy Sochan”. Numer czeka na publikację, tymczasem OKI, który spotkał się z zawodnikiem San Antonio Spurs podczas jego niedawnej wizyty w Polsce, a potem odwiedził go w Stanach, opowiedział historię o tym, w jaki sposób zdobył dla swojego fana, a także producenta kawałka „Jeremy Sochan” Bvdego piłkę z autografem polskiego zawodnika w NBA i dedykacją.
Na Instagramie wprowadzono niedawno nową funkcję, tzw. kanały nadawcze. Artyści wykorzystują je, by przesyłać fanom ciekawostki, których nie publikują w stories i jako posty. To właśnie za pośrednictwem tej formy OKI przytoczył historię, którą cytujemy poniżej.
– Jeden z Was, ziomek kocha i gra w koszykówkę, słucha mnie od pierwszych numerów – 3 lata temu wrzucał fotki, jak robi wsad w mojej pierwszej koszulce ever. Dwa lata temu na spotkaniu z fanami dał mi Hennessy i powiedział, że robi bity. Przez to, że na początku mojej drogi wrzucał te fotki, to miałem z nim otwarte DM i jego paczka jakoś do mnie trafiła.
@cgm.plCzy Michał Szpak poszedłby walczyć za kraj? #MichalSzpak #cgm #ArturRawicz
Poprosiłem o konkretny bit. Przez dłuższy czas nie mógł nic zrobić, aż pewnego dnia grał mecz w koszykówkę i rzucił w nim game winnera, czyli ostatni punk w ostatniej sekundzie na zwycięstwo. Jak tylko wrócił do domu, w końcu siadło i zrobił bit, który nazwał „Last Dance”. Jak tylko go usłyszałem, to nagrałem numer „Jeremy Sochan”.
Tworząc bit, nie miał pojęcia, że numer będzie o koszykówce lub o Jeremym (którego też jest fanem). Specjalnie na moją prośbę GOAT Jeremy podpisał piłkę z NBA z dedykacją dla niego – wczoraj mu ją dałem – napisał OKI.
Pozostaje nam czekać na publikację „Jeremy’ego Sochana”.