fot. Sam Rockman
1 listopada na rynku pojawił się nowy, pierwszy od 16 lat album The Cure zatytułowany „Songs Of A Lost World”. W dniu premiery zespół zagrał porywający koncert w londyńskim Troxy, który już w najbliższy piątek doczeka się wydania w formie osobnego wydawnictwa „Songs Of A Live World: Troxy London MMXXIV”. Koncert był transmitowany na żywo na YouTubie.
W promującym album wywiadzie, którego Robert Smith udzielił Timowi Burgessowi z „Tims Listening Party”, artysta zdradził, że początkowo „Songs Of A Lost World” miało zupełnie inny tytuł – „Live From The Moon”.
– To pojawiło się przy okazji 50. rocznicy lądowania na Księżycu. Jako dziecko miałem na tym punkcie obsesję. Chciałem zostać piłkarzem, ale skoro nie mogłem tego zrobić, postanowiłem, że będą astronautą. Myślałem, że jeśli nie uda mi się w piłce nożnej, to zostanę astronautą, bo tak wyglądał świat. Jak bardzo się myliłem? – mówił Smith, po czym wrócił wspomnieniami do dnia, w którym Amerykanie wylądowali na Księżycu. – Pamiętam swoje uczucie całkowitego niedowierzania. Zostałem sam w ogrodzie i patrzyłem w górę. Widziałem w telewizji wszystkie te ziarniste, czarno-białe obrazy, które tak wiele pokazywały – wspominał.
Smith wyznał, że w 2019 r., czyli w roku 50. rocznicy lądowania, album nosił roboczy tytuł „Live From The Moon”. Gdyby więc prace nie zajęły tyle czasu, niewykluczone, że wydawnictwo trafiłoby na rynek właśnie z tym tytułem, a nie jako „Songs Of A Lost World”.
