fot. mat. pras.
To może być naprawdę gorący maj. W sieci huczy od plotek sugerujących, że lada dzień doczekamy się premierowej muzyki Kendricka Lamara. O ile jednak to pozostaje jedynie w sferze spekulacji, o tyle możemy już z całą pewnością stwierdzić, że 14 maja usłyszymy nowy album J. Cole’a. Raper zapowiedział wczoraj, że wydaje następcę „KOD” z 2018 roku, pokazując przy okazji okładkę nadchodzącego albumu „The Off-Season”.
Krążek ma być jednym z trzech planowanych na ten rok wydawnictw szefa Dreamville Records. Wkrótce światło dzienne mają ujrzeć także „It’s A Boy” i „The Fall Of”, kończąc tym samym cykl „The Fall Of Era”.
Sprawdź także: OIO pokaże Wam, jak się kręci amerykańskie teledyski
Wyświetl ten post na Instagramie.
Fani spodziewali się nowego albumu J. Cole’a już w 2020. Wówczas jednak światło dzienne jedynie trzy kawałki – „Snow on tha Bluff”, „The Climb Back” oraz „Lion King on Ice”. Dwa ostatnie ukazały się na maksisinglu „Lewis Street”.