NOON diagnozuje polską scenę: „Znacznie więcej szajsu niż w czasach hip-hopolo”

"Scenę zdominowali atencjusze i pajace".


2025.04.29

opublikował:

NOON diagnozuje polską scenę: „Znacznie więcej szajsu niż w czasach hip-hopolo”

fot. P. Tarasewicz

NOON muzycznie na lata odbił od rapu. Producent przyznaje, że kiedy nie pracował nad rapowymi projektami, to przestał także słuchać rzeczy wychodzących w Polsce. Szykując nagrane wspólnie z Żytem „Morza Południowe” z 2021 r. artysta postanowił nadrobić zaległości i doszedł do brutalnych wniosków”.

Od lat nie byłem na bieżąco z tym, co dzieje się w Polsce, ale po krótkim researchu zrozumiałem, że rynek stylistycznie jest w stanie rozkładu przypominającym lata hip-hopolo tylko, że tego szajsu jest znacznie więcej – mówi w przeprowadzonej dla Newonce rozmowie z Marcinem Misztalskim NOON.

NOON mówi o „atencjuszach i pajacach”

Porównując to, co zastał w 2021 r. z tym, co dzieje się na scenie dziś, NOON dostrzega zmiany na lepsze.

To był 2021 rok, ale dopiero od około roku wyczuwam jakieś ocknięcie się słuchaczy. Wyczekiwane są albumy doświadczonych artystów. Choćby Eldo. W mojej ocenie na tej scenie zdominowanej przez atencjuszy i pajaców brakowało takiego albumu jak „Morza Południowe”. Dla mnie było to też napędzające zadanie producenckie. Z raperem, którego utwory miały po 8 tysięcy odtworzeń, udało się zbudować projekt doceniony przez krytyków, polaryzujący moich słuchaczy, a przede wszystkim o przyroście w porywach czterdziestokrotnym w liczbie odtworzeń – komentuje producent.

Tagi


Polecane