fot. kadr z wideo
Antysemickie, wypowiedzi Kanyego Westa przyniosły mu mnóstwo szkody, włącznie z utratą wielomilionowych kontraktów. Nie pomogło też to, że raper ciepło mówił o nazistach. Od kilku miesięcy West pozostaje na uboczu, rzadko udziela się w mediach społecznościowych, nie słychać także niczego nowego na temat jego muzycznych planów.
Wygląda na to, że antysemityzm potrwał u Westa kilka miesięcy. Raper obwieścił światu, że po obejrzeniu występu Jonaha Hilla w filmie „21 Jump Street”… „ponownie polubił Żydów”.
– Nikt nie powinien złościć się na jedną lub dwie osoby, zamieniając to w nienawiść do milionów niewinnych ludzi. Żadnego chrześcijanina nie można nazwać antysemitą, skoro wiemy, że Jezus jest Żydem – ocenił West. Na koniec swojego wpisu raper podziękował Hillowi, deklarując, że go kocha.
Czy wypowiedź Ye pomoże mu wrócić do łask partnerów biznesowych? Zobaczymy.
Wyświetl ten post na Instagramie