Justin Bieber wrzucił szereg postów, w których rozpisał się na temat tego, z czym się zmaga. Piosenkarz przyznał się do błędów i ujawnił, że w trudnych chwilach zwracał się do Boga.
Małżeństwo Justina i Hailey Bieberów jest pod stałą obserwacją mediów. Plotki o kryzysie w ich związku pojawiają się regularnie, a każde publiczne wyjście małżonków jest analizowane pod kątem potencjalnych problemów. Mimo to para wielokrotnie dementowała doniesienia o rozstaniu, podkreślając swoje zaangażowanie w relację.
Ostatnio sporo mówi się o tym, że mąż Hailey Bieber zmaga się z problemami osobistymi. Wszystko przez niestabilne zachowanie artysty, które wzbudza niepokój fanów. W sieci roi się też od teorii na temat jego powrotu do nałogu.
Justin Bieber przerywa milczenie. Przyznał, że jest samolubny
W piątek muzyk zamieścił na Instagramie kilka wpisów, w których odniósł się do tego, co się u niego dzieje i z czym się zmaga. Na wstępie Justin przyznał, że zdarza mu się zachowywać w sposób, z którego nie jest dumny, a co za tym idzie, „ranić innych”.
– Jestem po prostu przeciętnym wadliwym facetem. Robiłem rzeczy, które raniły innych. Nadal mówię i robię rzeczy, którymi nieumyślnie ranię innych. Jednak obudziłem się dziś rano z kolejną szansą, by dorosnąć i nie być tak samolubnym – zaczął, następnie rozpisując się nad tym, czym jest miłość: Miłość nas angażuje, miłość nie potępia, miłość wierzy w to, co najlepsze, miłość ma nadzieję na wszystko i znosi wszystko, nie rejestruje błędów. Miłość pomaga wybaczać i kochać nawet wrogów.
View this post on Instagram
W kolejnym poście kontynuował osobisty wywód, wyznając, że szczerość daje mu ukojenie.
– Czasami myślę, że zostanę zdemaskowany, jeśli powiem ludziom, jaki jestem samolubny. Gdybym to przyznał, może ludzie by mnie nie lubili i mi nie ufali. (…) Ale im bardziej jestem szczery odnośnie tego, gdzie naprawdę jestem, tym więcej wolności faktycznie posiadam.
View this post on Instagram
Gorzkie słowa Justina Biebera. Przyznał, że prosił o pomoc Boga
Bieber opublikował również zdjęcie ptaka, pod którym zamieścił kolejną porcję przemyśleń. 31-latek ujawnił, że w trudnych chwilach zwracał się do Boga. Dał też do zrozumienia, że zawiódł się na ludziach.
– Prawda jest taka, że budzę się każdego ranka. Czasami budzę się z optymizmem, czasami budzę się z pesymizmem. Nie mogę kontrolować tego, co będę czuć. Zdarzało mi się podświadomie obwiniać Boga za złe samopoczucie, z jakim się budziłem, zamiast nawiązać z nim kontakt i prosić go o pomoc w zmianie perspektywy. Naprawdę prosiłem Boga, aby pomógł mi dostrzec to, co najlepsze w ludziach. Nawet po tym, w jaki sposób zostałem wykorzystany. Po raz kolejny łatwiej jest wskazać palcem, niż wziąć odpowiedzialność. Łatwo jest powiedzieć „do diabła z ich chciwością”, zamiast powstrzymać chciwość w naszych sercach. Tylko Bóg może usunąć chciwość i egoizm z naszych serc. Próbowanie bardziej nie zadziała, bo próbowałem lol – czytamy.
View this post on Instagram