fot. mat. pras.
Alberto nie zdążył jeszcze zadebiutować w MMA, ale kolejka chętnych do sprawdzenia jego umiejętności jest już całkiem długa. Jednym z fighterów zabiegających o pojedynek z reprezentantem GM2L był Paweł Tyborski, wiemy jednak, że na razie nic z tego nie wyjdzie. Tyborski oskarża o taki obrót spraw samego Alberto.
– Alberto, powiedziałeś, że jak dostaniesz dobry kontrakt, to zawalczymy. Dostałeś kontrakt w HIGH League, podejrzewam, że dobry, i walki dalej nie ma. Co jest, ob***łeś zbroję? Jeżeli boisz się mnie, masz jakieś obawy, nie jesteś na mnie gotowy, to po prostu to powiedz. Jeżeli ja nie jestem na kogoś gotowy, nie chcę z nim walczyć, to mówię to otwarcie. A ty nadal grasz chojraka, farmazonisz, kreujesz się w mediach na kogoś, kim nie jesteś. Wychodzi na to, że jesteś zwykłym ob***ńcem.
Stary, ty nawet mógłbyś być ob***ńcem, bo to ludzka rzecz. Tylko głupiec się niczego nie boi. Ale ty jesteś największym pozerem, jakiego poznałem. A mieliśmy okazję się poznać i obiecałeś mi walkę, jak ci zapłacą. Zapłacili, kontrakt jest, walki dalej nie ma. Jesteś największym pozerem, jakiego znam. Weź sobie to do serca i podejmij rękawicę – atakuje Tybori.
Raper nie zostawił tej zaczepki bez reakcji, szybko wyjaśniając niedoszłego rywala.
– Słuchaj, jesteś takim trochę plastikowym kozakiem. Moja pozycja jest prosta – chciałem z tobą walczyć, ale ty poszedłeś do Prime Show MMA. Teraz jesteś taki kozak, to po mojej walce, którą będę miał w HIGH League, łapiemy się. Ale ja nie daję ci żadnej walki na gali, tylko nap*****alamy się normalnie na ulicy. Ustawiamy się i się nap****alamy, jeśli masz do mnie problem. Bo czuję, że masz do mnie jakiś problem, a nie chcesz normalnie z klasą, jak zrobił to Szeliga. Ty próbujesz robić popelinę – odbija Alberto.