4 sierpnia zamarł Tony Costanza. Był on pierwszym perkusistą grupy Machine Head. Na razie nie jest znana przyczyna śmierci 52-latka. Jedyna wiadomość jaka wyciekła do prasy to, że muzyk zmarł we śnie.
Tony’ego pożegnali koledzy z Machine Head. Robb Flynn napisał:
– Właśnie się dowiedziałem, że perkusista z naszego oryginalnego składu Machne Head odszedł. To bardzo smutna wiadomość. Tony był zaangażowany w powstawanie połowy utworów z płyty „Burn My Eyes”. Przez wszystkie te lata pozostawaliśmy w przyjaźni.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.