– Obecnie można dostrzec miks celebryty i gwiazdy rocka. Gdy zaczynałem, nie było czegoś takiego – powiedział. – Celebryta był od zawsze, ale dotychczas równał się z gwiazdą. Nie było takiej sytuacji, że popularność zyskało się za nic lub za głupotę na YouTubie.
Manson jednocześnie okazał wsparcie dla wykonawców, którzy próbują się wybić używając programów komputerowych, umożliwiających tworzenie muzyki nawet w sypialni.
– Moi znajomi, muzycy czy reżyserowie, są bardzo sfrustrowani, nienawidzą wręcz takich programów jak iMovie czy Garageband, bo dzięki nim każdy może coś stworzyć. Uważam jednak, że piłeczkę można łatwo odbić. Przecież zawsze był fortepian, gitara i mikrofon. Również dostęp do tych instrumentów był otwarty, każdy mógł na nich coś zrobić.