foto: Daniel Perz
W opublikowanym na swoim youtube’owym kanale filmie Peja podziękował fanom za bardzo dobry odbiór albumu „25_godzin”. Artysta pochwalił także Magierę, podkreślając wkład wrocławskiego producenta w funkcjonowanie całej rodzimej sceny. W trakcie trwającego 11 minut filmu raper pokusił się także o refleksję dotyczącą odczuwalnie spadającej z czasem popularności.
– Życzyłbym tym wszystkim młodszym kolegom z branży, żeby za 10-15 lat nadal mogli mieć coś do powiedzenia w tej grze. Wiadomo – z upływem czasu może być ciężej, dlatego cieszcie się tym co macie i doceniajcie to, bo to wszystko może przeminąć. Nie każdemu jest pisane być Rychem Peją i zap***lanie z płytą na koncert przez ćwierć wieku. Bywały momenty lepsze, bywały gorsze, o czym nawijałem w „Życiówce”. Musicie być przygotowani na to, że nagle coś się kończy, że kończy się hype, popularność. Ale ci sami ludzie, którzy byli wokół was, będą żyć. Będą miejsca, do których chcielibyście wrócić. Ale niektóre rzeczy będą już tematami spalonymi. Dlatego róbcie tak, żeby ludzie was szanowali, bez względu na to czy sprzedajecie 500 płyt, czy pół miliona. Ludzi trzeba szanować, niezależnie kim się jest i co się robi – mówi Peja.
Artysta podkreśla, że niezależnie od tego, z jakiego środowiska się wywodzi, należy pozostać autentycznym. – Być sobą można zawsze. Byle nie świrować na kogoś innego – podsumowuje.