Nie będzie pozwu. Metallica przeprasza swój tribute band

Zespół tłumaczy się za swojego prawnika i wysyła go na Alaskę.


2016.01.17

opublikował:

Nie będzie pozwu. Metallica przeprasza swój tribute band

Przed kilkoma dniami świat obiegła wiadomość, że prawnicy Metalliki przesłali pozew sądowych kanadyjskiemu zespołowi Sandman. Kwartet z Kanady od 20 lat gra w barach covery amerykańskiej gwiazdy metalu. Pieniądze są z tego niewielkie, ale Sandmanowi chodzi o zabawę i pasję. Prawnikom Metalliki nie spodobało się logo Sandmana stylizowane na logo ich klientów z okresu płyty „St. Anger”, więc wysłali do grupy liczący 41 stron list, w którym tłumaczą Kanadyjczykom, że ci bezprawnie wykorzystują zastrzeżony znak towarowy i powinni natychmiast zaprzestać używania go. (więcej na ten temat pod tym adresem ). Sprawa odbiła się szerokim echem, a Metallice porządnie się dostało. Natychmiast przypomniano niesławną batalię sądową z Napsterem.

Zespół poinformował, że o problemie dowiedział się z mediów. Do momentu, w którym pojawił się on w sieci, ani my, ani nasz management nie wiedzieliśmy nic o liście, który dostarczono zespołowi Sandman. Na szczęście zespół postanowił przesłać nam to pismo. Okazało się, że mamy nadgorliwego prawnika, który wysłał list bez naszej wiedzy – tłumaczy Metallica w oświadczeniu przesłanym do redakcji Rolling Stone`a.

Członek Sandmana Joe Di Taranto poinformował, że w środę Lars Ulrich zadzwonił do niego, by osobiście przeprosić za zamieszanie: Dał nam błogosławieństwo i pełne wsparcie dla naszej roboty. Sam zespół deklaruje natomiast, że pozew można wyrzuć do śmieci i śmieje się, że zwolnił swojego prawnika. Możecie spotkać go na lotnisku w San Francisco. Czeka tam na lot na Alaskę, by zająć się tam wędkarstwem podlodowym – kończą muzycy Metalliki.

Mimo wszystko Sandman zdążył dorobić się nowego logotypu. Oto on:

Polecane

Share This