Nicki Minaj ogłosiła, że nie wyda swojego nowego albumu i wprost obwinia o to Jay-Z. Artystka opublikowała serię wpisów na Twitterze, w których podkreśliła, że nie zamierza już nagrywać muzyki.
„Ok, nie wydam już albumu. koniec muzyki. Mam nadzieję, że jesteś teraz zadowolony teraz Mr. Carter. Bye, Barbz. Love you for life.”
Ok I’m not going to put out the album anymore. No more music. Hope you’re happy now @sc
Bye, Barbz.
Love you for life pic.twitter.com/LpVEUVVtbT
— Nicki Minaj (@NICKIMINAJ) October 15, 2025
Problemy z wydaniem albumu i spór o Tidal
Nicki Minaj wspomniała również o nieokreślonych osobach, które miały próbować zablokować jej muzykę:
„Nie chcą, żebym wydawała muzykę. Moje zwycięstwo sprawia, że czują się przegrani… Próbowali podpisać [Lil] Wayne, Drake’a i mnie.”
W tle pojawia się jej spór z Jayem-Z o udziały w platformie streamingowej Tidal. Minaj twierdzi, że początkowo miała 3% udziałów w Tidal w 2015 roku, a po sprzedaży platformy Jackowi Dorseyowi w 2021 roku zaoferowano jej zaledwie 1 milion dolarów zamiast 200 milionów dolarów, które według niej należały się za jej udziały.
They don’t want me to put out music. Me winning makes them feel like they lost. They’re right. However, it didn’t have to be this way. Lots of ppl part ways in business. They know how successful my next album is going to be. Tried to sign Wayne, Drake, me. So they keep wanting to… https://t.co/YH4ePk3NEm
— Nicki Minaj (@NICKIMINAJ) October 15, 2025
Konflikty z Roc Nation i inne spory
Raperka nie szczędziła również krytyki Desiree Perez, CEO Roc Nation. Dodatkowo w ostatnim czasie Minaj była uwikłana w spór słowny z Cardi B, co potęguje medialny szum wokół jej osoby.
Czy Nicki Minaj naprawdę kończy z muzyką?
Na ten moment nie jest jasne, czy Minaj na stałe rezygnuje z albumu. Jej ostatni krążek, Pink Friday 2 (2023), otrzymał pozytywne recenzje i cztery gwiazdki od NME, a krytycy chwalili artystkę za kreatywność i popkulturowe odniesienia w tekstach.