foto: mat. pras.
Butch Vig – producent kultowego albumu „Nevermind”, ale też m.in. perkusista Garbage – opowiedział w niedawnym wywiadzie dla „Ultimate Guitar” o wpływie, jakie na brzmienie Nirvany w 1991 roku miał Dave Grohl.
„To był bardzo mocny, zgrany zespół”, wspomina Vig. „Często się mówi, że się lenili, że nic im się nie chciało. Nieprawda, od samego początku chcieli nagrać klasyk. Dave Grohl zdradził mi pewnego razu, że ćwiczyć codziennie przez sześć miesięcy, zanim zabrał się za nagrywanie swoich partii na Nevermind. Dzięki temu wszystkie piosenki powstały w jednym, dwóch, może trzech podejściach”.
„Jest niesamowitym perkusistą, naprawdę”, kontynuuje producent. „Ludzie często mnie pytają, skąd wziąłem takie brzmienie na Nevermind? Cóż, w 90% to robota Dave’a Grohla. To, jak grał, sprawiło, że całość miała niebywałą moc”.
Nie wierzycie Vigowi? Posłuchajcie „Nevermind”: