– Kontrakt zobowiązuje obydwie strony! Zadaniem artysty jest dostarczenie wytwórni muzyki, którą mogą sprzedać! – grzmi na swoim blogu Nelly. – Tymczasem w świetle publicznym odpowiedzialność za produkt nie przedstawia się w stosunku pół-na-pół. Na artystę zawsze spada 90% winy. Gdy nie dostarczy on odpowiedniego materiału, wydawnictwo może obciąć budżet lub – co gorsza – wyrzucić cię ze swoich szeregów.
Słaby debiut albumu na listach sprzedaży boli Nelly`ego szczególnie, że jego ostatni singiel „Just A Dream” sprzedawał się wyśmienicie – w ciągu niespełna trzech miesięcy rozszedł się w ilości dwóch milionów egzemplarzy.
– Ten kawałek był pierwszym takim sukcesem w historii wytwórni. Ale coś tu nie gra, skoro ludzie mówią mi, że nie wiedzieli, że płyta już wyszła – narzeka Nelly, powołując się na wypowiedzi fanów ze swojego Twittera.
