– Znalazłem fragment tej sukni w moim mieszkaniu. Uznałem, że coś z nim trzeba zrobić. Albo idzie na okładkę mojego albumu, albo spłonie ze śmieciami – powiedział Nas w rozmowie z „The Guardian”. – Początkowo, gdy znalazłem tę suknię, byłem zły. Urażony i zły, ale jednocześnie świadomy, że Kelis nie zostawiła jej z premedytacją. To zaledwie fragment kreacji, nie wiem, gdzie jest reszta. Bardzo się zamyśliłem nad tym znaleziskiem. Taki już jestem.