Członkowie zespołu informują, zanim coś „wycieknie”. To najlepsza metoda na ucięcie plotek i zabezpieczenie się przed niedającymi się sprostować „faktami medialnymi”. Nie pozostaje nic innego jak przyklasnąć. Na oficjalnej stronie myslovitz.pl szybko pojawiły się zdjęcia z Michałem w składzie (fakt, że za małe jak dla nas, no i może nie najwyższych lotów, ale zawsze;)).
Kolejnym krokiem przybliżającym zespół fanom („zespół” to chyba coraz ważniejsze słowo w kontekście Myslovitz), to publikacja krótkiego nagrania z próby. Naturalistycznego, nie upiększanego na siłę. Ot, jakby ktoś komórką zrobił. Tak po prostu.
Za chwilę pewnie pojawią się pierwsze komórkowe nagrania z próby otwartej z publicznością, jaką Myslovitz zorganizował Miejskim Centrum Kultury w Mysłowicach. Bez gwiazdorzenia. Tak po prostu. Bardzo mi się podoba tak ludzkie podejście.