Wcześniej zespół zapowiadał, że przy pracy nad nowym albumem wzorują się na twórczości The Stooges – Chcieliśmy pozbierać do kupy
wszystko, co w naszym zespole najlepsze – tłumaczy Gerard Way. – Chcemy
nagrać coś w stylu The Stooges czy MC5.
Wiadomo już, że album ukaże się wczesną wiosną 2010
roku. Za produkcję odpowiada Brendan O`Brien (Pearl Jam, Bruce
Springsteen, AC/DC).
Zapytani dlaczego proces nagrywania trwa tak długo, odpowiadają – To jest zamierzone, że wszystko
trwa tak długo – tłumaczy gitarzysta, Gerard Way. – Wcześniej
musieliśmy pędzić z nowymi kawałkami, szybko nagrywać album i nie
mieliśmy możliwości nawet przez chwilę zastanowić się nad całością.
Zwykle mieliśmy trzy miesiące na nagrania, dwa tygodnie na miksy a
potem trzeba było wskakiwać do samolotu i lecieć na trasę. Teraz
postanowiliśmy rozciągnąć to wszystko w czasie – podejść do sprawy
mocno analitycznie.
Z wcześniejszych doniesień wiadomo, że – Nowe kawałki szalenie się różnią, ale jestem szczególnie
podekscytowany jednym, zatytułowanym `Death Before Disco`”, zdradził
wokalista Gerard Way magazynowi „Rolling Stone”. – To brzmienie bardzo
inne od dotychczasowego – taki anty-imprezowy kawałek, przy którym
możesz się bawić. Nie mogę się doczekać, aż ludzie to usłyszą. Dla mnie
jest to lirycznie powrót do niesamowitej fikcji znanej z pierwszego
albumu. Myślę, że nagraliśmy swoje `Born To Run` (album Bruce`a
Springsteena, który otworzył mu drogę do wielkiej kariery – przyp.
red.). Moim zdaniem to najlepsza piosenka, jaką kiedykolwiek
napisaliśmy – moje ulubione nagranie MCR.