Za nami tegoroczne rozdanie nagród MTV Europe Music Awards. Największe szanse na zwycięstwo mieli Lady Gaga (6 nominacji), Katy Perry (4) i Bruno Mars (4). Ostatecznie największym sukcesem może się poszczycić Gaga, która zdobyła sześć statuetek, w tym te najbardziej prestiżowe: za Teledysk Roku („Born This Way”), Piosenkę Roku („Born This Way”), Wokalistkę Roku i Największych Fanów. Z dwoma statuetkami do domu wrócą Bruno Mars (Debiut Roku, Nagroda MTV Push), Justin Bieber (Artysta Roku, Wykonawca Roku – Pop) i 30 Seconds To Mars (Najlepszy Wykonawca Alternatywny, Nagroda MTV World Stage).

Zastanawiam się, kto więcej stracił na tegorocznym rozdaniu Europe Music Awards – MTV czy muzyka? MTV, bo po raz kolejny stacja ta pokazała, że od dawna nie kreuje już trendów, a jedynie za nimi podąża, i to na dodatek po linii najmniejszego oporu; bo opiera swoje gale na takich prezenterach jak Selena Gomez czy David Hasselhoff; bo w sytuacji braku prawdziwej kontrowersji i pikanterii chwyta się równie żenujących chwytów jak goły mężczyzna na scenie; bo w tak, wydawałoby się, istotnej kategorii jak Wokalista Roku nagradza… Justina Biebera. Z drugiej strony MTV EMA może obnażyło też słaby poziom współczesnego mainstreamu – bo na zwycięstwo Justina Biebera można spojrzeć również w ten sposób, tak samo zresztą jak na dominację Lady Gagi. Czy jest ktoś, kto mógłby przełamać ten impas? Światełko w tunelu to Bruno Mars, który wydaje się mieć odrobinę dobrego smaku, czego potwierdzeniem była najpierw jego płyta, a teraz naprawdę udany występ na EMA. Naiwnie wierzę, że te dwie statuetki to nagroda za jego muzykę, a nie za obecność w mediach.

Zapis z relacji na żywo dostępny jest TUTAJ.