– Gitarzysta Serge Pizzorno wciąż coś pisze, w drodze, w domu, w pokoju hotelowym. Jestem pewien, że ma ogromne ilości piosenek, których sam jeszcze nie słyszałem. Trudno mi jest więc powiedzieć, ile tego jet. Prawdopodobnie wejdziemy do studia po urlopie, pod koniec przyszłego roku – powiedział Meighan w rozmowie z „NME”.
Wokalista przyznał, że w przeciwieństwie do popowych, 3-minutowych konstrukcji piosenek na ostatnim albumie pt. „Velociraptor!”, tym razem muzycy uderzą w inne tony.
– Na naszej kolejnej płycie pójdziemy w szaloną, bardzo mroczną i szaloną stronę – dodał.