– Siedzę na swoim jachcie, myślę nad przyszłością i nie wiem, czy znajdzie się w niej miejsce dla Motley Crue po koncertach w Las Vegas. Wspaniałe rzeczy pchają mnie w innym kierunku – powiedział. – Mam przed sobą tak wiele możliwości, które mnie bardzo ekscytują. Nie chcę później żałować, że z nich nie skorzystałem.
Przypomnijmy, że Neil opuścił już raz Motley Crue w 1992 roku, jednak wówczas rozłąka trwała pięć lat i w 1997 roku wokalista znów koncertował z grupą.