Mocne oświadczenie Taco Hemingwaya – raper pisze o zapomogach dla artystów, walce z pandemią i obowiązkach państwa

Artysta dementuje, jakoby miał starać się o publiczne pieniądze.


2020.11.15

opublikował:

Mocne oświadczenie Taco Hemingwaya – raper pisze o zapomogach dla artystów, walce z pandemią i obowiązkach państwa

fot. P. Tarasewicz / CGM.PL

Taco Hemingway krytykuje rząd, a potem wyciąga do niego rękę po pieniądze? Takie wnioski niektórzy wysnuli po opublikowaniu listy podmiotów objętych rządowym wsparciem. Wszystko przez obecność na niej jego managera Jana Porębskiego. Raper opublikował mocne oświadczenie, w którym tłumaczy sytuację, a przy okazji krytykuje gwiazdy sięgające po publiczne pieniądze i przedstawia swój pogląd na to, jak Polska – dokładnie rząd – radzi sobie z pandemią koronawirusa. Poniżej publikujemy pełny tekst oświadczenia artysty.

Sprawdź też: „Pomyślałem: chyba powinienem to zmienić” – Taco Hemingway udzielił wywiadu New York Timesowi

Wbrew temu co próbują sugerować niektóre media, nie pobrałem ani nie ubiegałem się o ani jedną złotówkę z rządowego programu zapomogi dla artystów. Zdając sobie sprawę ze swojej uprzywilejowanej pozycji, nigdy nie starałbym się o jakiekolwiek środki publiczne, których celem jest pomoc osobom i biznesom poszkodowanym przez pandemię.

Uważam, że osoby z pierwszych stron gazet, osoby z lukratywnymi kontraktami reklamowymi i pokaźnymi dochodami z tantiem, nie powinny wyciągać dłoni po żadne pieniądze publiczne – nieważne czy „leżą na stole” i „czekają, żeby je wziąć” czy nie.

O dotacyjnym skandalu dowiedziałem się wczoraj, ze zdziwieniem i rozgoryczeniem obserwując listę znanych nazwisk obok bajońskich sum zapomogi. Natomiast dzisiaj zobaczyłem, że kilka portali próbuje podpiąć mnie pod ten festiwal chciwości, jednocześnie zarzucając mi hipokryzję. Mylnie sugeruje się, że trafić miały do mnie pieniądze, o które ubiegał się mój manager Jan Porębski. Tymczasem prowadzi on własną firmę eventową, współpracującą z wieloma artystami i artystkami, i jak wiele osób z branży ubiegał się o dofinansowanie swojej działalności celem opłacenia pracowników – kierowców, dźwiękowców, dostawców sprzętu, ludzi z produkcji, czyli pracowników branży, których pandemia pozbawiła środków do życia. Ani złotówka z zapomogi nie miała trafić do mnie.

Obecna afera to jeden z wielu przykładów niewłaściwego dysponowania pieniędzmi publicznymi w naszym kraju. W maju przelałem znaczącą dla mnie kwotę na pomoc polskiej służbie zdrowia, bo widzę i wiem od znajomych lekarzy, jak bardzo jest niedofinansowana. Mam jednak świadomość, że to obowiązkiem papaństwa powinno być finansowanie tak służby zdrowia jak i pracowników innych branż, którzy zostali najsilniej poszkodowani w wyniku pandemii.

Z ulgą przyjąłem informację Ministerstwa Kultury o tym, że rząd przynajmniej chwilowo wstrzymuje planowane wypłaty. Oburzenie społeczeństwa zaczyna zbierać swoje plony. Być może ktoś rzetelnie zastanowi się, komu faktycznie potrzebna jest pomoc, a kto poradzi sobie bez niej – napisał raper.

Polecane