– Pewnego razu jechałam i próbowałam zahamować, ale moja noga skakała. Nie mogłam jej położyć na hamulcu i prawie doprowadziłam do wypadku – powiedziała Elliott magazynowi „People”. – Nie mogłam też pisać, bo mój system nerwowy był w złym stanie. Więcej, nie potrafiłam nawet posługiwać się długopisem.
Przez ostatnie trzy lata artystka poddawała się różnym badaniom i ćwiczeniom, dzięki którym jej stan zdrowia uległ poprawie. – Od ćwiczeń schudłam co prawda ponad trzynaście kilogramów, ale moja tarczyca działa i nie musiałam brać leków przez ostatnie dziewięć miesięcy. Z tą chorobą będę jednak żyła już do końca życia.
Elliott zdradziła też, że cały czas tworzy nową muzykę – ostatnio z wieloletnim współpracownikiem, producentem Timbalandem.