fot. P. Tarasewicz / CGM.PL
Miley Cyrus w przeszłości słynęła z rozrywkowego trybu życia. Artystka nie stroniła od używek, co niejednokrotnie ściągało na nią kłopoty. Wygląda na to, że sporo się w tym temacie zmieniło, bowiem w wywiadzie dla Variety Miley zdradza, że od ponad sześciu miesięcy nie bierze narkotyków.
– Bardzo zależało mi na tym, by przejść na trzeźwy styl życia, ponieważ chciałam podszlifować formę. W listopadzie przeszłam poważną operację strun głosowych, po której przez cholerne cztery tygodnie nie mogłam mówić – wyjawiła Cyrus.
Artystka podkreśliła, że na początku chodziło jej jedynie o to, by przejść operację, a potem dojść do siebie, ale po przeanalizowaniu losów swojej rodziny postanowiła podjąć wyzwanie utrzymania trzeźwości.
Sprawdź też: Natalia Nykiel: „Stoimy w obliczu sytuacji, w której politycy nawołują do nienawiści”
– Dużo myślałam o mojej mamie. Ona została adoptowana, a ja odziedziczyłam niektóre z uczuć, które ona miała – poczucie odrzucenia i chęć udowodnienia, że jestem potrzebna i wartościowa. Rodzice mojego ojca rozwiedli się, kiedy miał trzy lata, więc wychowywał się sam. W mojej rodzinie często był obecny temat uzależnień i wyzwań związanych ze zdrowiem psychicznym. Przechodziłam przez to i pytając siebie: „dlaczego jestem, jaka jestem”? Rozumiejąc przeszłość znacznie lepiej rozumiemy teraźniejszość i przyszłość. Myślę, że terapia jest wspaniała – powiedziała Marcowi Malkinowi z Variety wokalistka.
Miley już w 2017 roku podjęła próbę odstawienia używek, wówczas nie udało jej się jednak wytrwać. Trzymamy kciuki, by tym razem artystka dała radę stawić czoła problemom.